28 marca 2011

listonoszka

Naszło mnie na kupienie listonoszki:) i znalazłam takie:) tylko teraz nie wiem na którą się zdecydować...


Bardziej kusi mnie ta z kieszonkami i z suwaczkami w jednym, ale ta z samymi suwaczkami też jest bardzo ciekawa:) dobra zmykam się uczyć, bo dziś pyta nas ustnie a w czwartek piszemy testy i wsiadam do auta:D nareszcie, ale też się strasznie denerwuje jak to będzie hehe

23 marca 2011

Pora się wziąć za napisanie nowej notki:) zbieram się od niedzieli i jakoś tak zawsze coś ciekawszego jest do zrobienia:)
Mój humor jest już trochę lepszy:) nie wkurzam się już na wszystko. Z jedną sprawą można powiedzieć, że zostanie załatwiona pozytywnie, ale jeszcze czekam na oficjalne informacje. Ale co to jest, zachowam dla siebie:) Jeśli chodzi o prace to pojawiły się komplikacje ( a ja się cieszyłam tak) i nie wiadomo co będzie, ale do końca marca ma się wszystko wyjaśnić. Chciałabym już wiedzieć co i jak, bo to oczekiwanie jest męczące. No ale zobaczymy.
Za oknem mamy śliczną pogodę:) Mała zadowolona, bo na polku można więcej czasu spędzać. Wczoraj wybawiła się w piaskownicy. Wczoraj też była lekcja pokazowa z angielskiego i bardzo mi się podobało:D Ale myślałam, że dzieci w przedszkolu łatwiejszych uczą się rzeczy hehe. Ale może i dobrze, bo już coś się osłucha i później będzie jej łatwiej.
A ja poszukuje balerinek na wiosnę i nic mi się nie podoba. A coraz cieplej się robi i w nieocieplanych botkach będzie już za ciepło. No i wygodne by się przydały, bo już niedługo rozpoczynam jazdy. W przyszłym tygodniu szykuje się już egzamin z teorii.
To chyba tyle na razie. Piszę chaotycznie, ale tak już mam:)

15 marca 2011

...

tak po prostu nie mam siły, nie daje rady i w ogóle:/

8 marca 2011

make me wanna die

Zła, wściekła i w ogóle wku.... i tyle.

2 marca 2011

nerwowo

No więc miałam nerwowy weekend i dalej tak tydzień się ciągnie:( ale nie bedę tu opisywać co się dzieje, ale napiszę tylko tyle, że teściowa przeszła samą siebie. Jak mogla w ogóle takie coś powiedzieć! Jak tak dalej pójdzie, to jej powiem, że nie mam ochoty na spotkania z nią i żeby nie dzwoniła. Bez tego mam pełno problemów.

A poza tym co? W poniedziałek z Małą miałyśmy lepienie z gliny i ulepiłyśmy barana:) Teraz pojechał do wypalenia i pomalowania. Mam zdjęcie w tel, jak zgram to wstawię, a jak dostaniemy już gotowego to znów pokażę:D A dziś Mała została w domku, bo wczoraj z lekką gorączką wróciła z przedszkola i kaszle ją, więc do końca tygodnia zostaje w domu. Już dziś zrobiła sobie sama koronę z papieru i w niej chodzi:) A ja jutro idę złożyć podanie do przedszkola na przyszły rok, choć teraz to już formalność, bo i tak ją przyjmą:) więc nie muszę się o to martwić.

Wczoraj byłam w sądzie dowiedzieć się co mam złożyć do sprawy spadkowej i tylko muszę iść po akt urodzenia i małżeństwa i mogę składać. Muszę to przeprowadzić, bo wydaje mi się, że teściowa zacznie coś kombinować a ja chcę aby coś Małej zostało po tatusiu. Ja sprzedam dom czy ona to będzie miała pieniądze.

A za oknem takie piękne słoneczko świeci, że człowiek od razu ma lepszy humor. Tylko szkoda, że tak wieje, bo zimno. Wczoraj oglądałam w Galerii Krakowskiej kurteczki i buciki na wiosnę. Myślałam, że wezmę Małą w piątek albo sobotę i pojedziemy, ale przez ten kaszel chyba za tydzień pojedziemy.

Dodano 03.03.2011

Zdjęcie baranka i naszego kotka Franka:)