29 maja 2011

czas na notkę

Chyba czas już na notkę nową:) u mnie humor lepszy już:) ostatnio przeczytałam coś bardzo ładnego w bajce mojej małej: że po smutkach zawsze przychodzi radość, jest ona silniejsza od smutku:) ładne prawda? i prawdziwe. Oczywiście to nie jest cytat, ale o to chodzi:)
Ostatnio znalazłam w necie kilka fajnych zdjęć:) oczywiście to nie wszystkie



16 maja 2011

mega dół

ja to chyba nie potrafię o niczym innym pisać tylko o tym jak mi źle:( nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim:( za bardzo mnie to boli wszystko.
miałam wszystko o czym można marzyć, a teraz kurwa nie mam nic! nawet przyjaciela do pogadania! i nawet nie chce mi się tu na razie nic pisać, bo nawet jak jest coś wesołego w moim życiu to nie umiem się tym cieszyć:(

11 maja 2011

tęsknota

Ogarnęła mnie wielka tęsknota za moim M. Jest tyle spraw o których chciałabym aby wiedział i był przy mnie, zwłaszcza w przyszłym tygodniu:( a tak nie mam na kogo liczyć. Tylko Jemu mogłam powiedzieć wszystko, dosłownie. Już nie ma szans na takiego faceta, był tylko jeden i już Go nie ma i nie będzie.
A poza tym przyszły paczki z ciuchami, ale przez mojego doła nie umiem się cieszyć:( nawet byłam w dziś galerii, kupiłam bluzkę i rzuciłam w kąt po przyjściu do domu:( A poszłam za butami. Zwiedziłam już tyle sklepów i ja taka jestem wybredna,że ciągle coś mi nie pasuje:( Na dziś tyle, bo mam doła i się poryczę jak dalej będę rozpamiętywać:( muszę się czymś zająć.

8 maja 2011

Garnier

Kupiłam sobie taki oto krem do rączek:
Jestem zadowolona. Szybko się wchłania, ładnie pachnie i dobrze nawilża mi łapki. Muszę ciągle smarować, bo strasznie mi wysychają, a po zimnie szczególnie, bo w ogóle rączki mi szybko marzną. Ze wszystkich jakie miałam do tej pory to jestem bardzo zadowolona.

6 maja 2011

Obrączka

Zdjęłam obrączkę...strasznie mi pusto bez niej na palcu:( ale jakoś daję radę bez niej na razie. Przed ślubem z obrączką było tak, że mój zgubił swoją dzień przed i przez pół dnia jeździliśmy aby dokupić taką samą na szybko i chyba jednak coś to wtedy znaczyło, bo los nas rozłączył...Ciężko mi bez Niego, ale żyć trzeba dalej, choćby dla Małej. Teraz ma tylko mnie. Ale damy sobie w życiu radę, musimy, wierzę w to:)
Czekam na paczki z moimi nowymi legginsami i bluzkami:) Powinny dziś przyjść, ale wiadomo jak czasem poczta pracuje. Poluje też na nową torebkę i nie wiem na co się zdecydować. Niedawno kupowałam Mizense Flavie, ale jakoś tak mi nie bardzo pasuje, trochę mało poręczna jest. Zastanawiam się nad Aidą (kocham ćwieki) albo Emilką. A najlepiej obie. Ale na obie trzeba co najmniej 200zł, a jak mi się szybko znudzą to szkoda będzie wtedy kasy. Tyle, że odbiorę sobie sama i na przesyłce oszczędzam:) Bo siedzibę mają w Krakowie:)

3 maja 2011

pada:(

Wczoraj pogoda była w miarę, słońce świeciło, ale wiał zimny wiatr a dziś od rana pada:( i zimno się strasznie zrobiło, w piecyku napalone, w maju!!! A my świętujemy urodziny Małej:) A taki torcik jej zrobiłam:) Nie jest idealny, ale pierwszy raz robiłam taki:)

1 maja 2011

codzienność

Cały tydzień zbierałam się do napisania, ale ciągle coś do zrobienia było, a poza tym jeździłam codziennie:) a teraz bawię z tortem dla małej:) w tym roku mam wyzwanie hehe jak zrobię i wyjdzie mi w miarę ładnie to się pochwalę:p
Co do pracy, szukam od nowa, ponieważ tam gdzie miałam być przyjęta wszystko wstrzymali i niby ma tam być, ale ileż można czekać. Dobrze by tam było, ale zobaczymy. Ale chciałabym już gdzieś pracować, bo czasem się nudzę w domu, jak mam jazde to jakoś leci, w tym tyg od środy być może też będzie codziennie:) mnie to cieszy, bo szybciej zrobię, a na termin długo się nie czeka. Mała się już nie może doczekać aż będziemy sobie same jeździć. Chyba bardziej niż ja:)
Poza tym muszę wybrać się do lekarza, bo martwi mnie jedna rzecz, boję się, ale może nie będzie źle:( tylko jak zwykle terminy są długie:/ albo szukać prywatnie.
Znów cholernie tęsknie za M. :((( ale już i tak jest odrobinę lepiej niż na początku. Ostatnio Mała się zezłościła, że ruszamy tatusia rzeczy a on wszystko widzi...bidulka moja.