1 maja 2011

codzienność

Cały tydzień zbierałam się do napisania, ale ciągle coś do zrobienia było, a poza tym jeździłam codziennie:) a teraz bawię z tortem dla małej:) w tym roku mam wyzwanie hehe jak zrobię i wyjdzie mi w miarę ładnie to się pochwalę:p
Co do pracy, szukam od nowa, ponieważ tam gdzie miałam być przyjęta wszystko wstrzymali i niby ma tam być, ale ileż można czekać. Dobrze by tam było, ale zobaczymy. Ale chciałabym już gdzieś pracować, bo czasem się nudzę w domu, jak mam jazde to jakoś leci, w tym tyg od środy być może też będzie codziennie:) mnie to cieszy, bo szybciej zrobię, a na termin długo się nie czeka. Mała się już nie może doczekać aż będziemy sobie same jeździć. Chyba bardziej niż ja:)
Poza tym muszę wybrać się do lekarza, bo martwi mnie jedna rzecz, boję się, ale może nie będzie źle:( tylko jak zwykle terminy są długie:/ albo szukać prywatnie.
Znów cholernie tęsknie za M. :((( ale już i tak jest odrobinę lepiej niż na początku. Ostatnio Mała się zezłościła, że ruszamy tatusia rzeczy a on wszystko widzi...bidulka moja.

1 komentarz:

  1. Doskonale rozumiem Cię z tą pracą... też już bym chciała zacząć... Masz rację, lepiej mieć w zanadrzu jeszcze parę innych ofert... A może akurat w międzyczasie odezwą się z tej, na której Ci zależy... ;)
    Mam nadzieję, że szybko znajdziesz pracę i prawko zdasz za pierwszym razem! ;)
    Powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń